siłownia - Czy możliwe jest trwałe przetrenowanie pojedyńczego mięśnia (klatka piersiowa) uniemożliwiające jego wzrost?
Witam,
Pomimo, że temat przetrenowania pojawia się tu i ówdzie to mój problem jest jednak dość specyficzny i myślę, że może zainteresować sporo osób ćwiczących na siłowni. Zacząłem przygodę z siłownią wiele lat temu w trakcie studiów i początkowo notowałem niezłe postępy, ćwiczyłem łącznie może 2-3 lata ciągiem. Mięśnie rozwijały się ładnie z wyjątkiem klatki, która w pewnym momencie stanęła w miejscu. Z perspektywy czasu sądzę, że została wtedy przetrenowana, gdyż ćwiczyłem ją zbyt intensywnie (powtórzenie wymuszone, sporo serii itd.) i miała za mało czasu na regenerację. Ponieważ dysproporcja w rozwoju mięśni była w pewnym momencie już dość widoczna postanowiłem zrobić przerwę od siłowni. Po ok. pół roku spróbowałem zacząć na nowo, ale klatka nie szła więc znowu przestałem... Teraz mam 33 lata i przez te minione lata kilka razy tak jeszcze próbowałem zacząć na nowo, bez rezultatu... Inne mięśnie dość szybko odzyskują rozmiary, a klatka jest jakby martwa, zero zmian. Do tego po dniu, w którym ćwiczyłem klatkę było zawsze większe zmęczenie, senność itp. Bardzo mi z tym źle bo uwielbiałem trenować na siłowni. Czy możliwe jest takie przetrenowanie mięśni klatki, żeby już nigdy nie urosły? Co jest z nimi nie tak? W sieci dominuje tłumaczenie, że max pół roku przerwy i organizm powinien wrócić do normy. Z drugiej strony znalazłem też jeden jedyny artykuł mówiący, że w sytuacjach silnego przetrenowania mięśnia organizm traktuje powstające mikrourazy jako rany i zaczyna jakby "zaklejać" je kolagenem, a taki mięsień już nigdy nie rośnie... Jaka jest prawda? Czy wersja z kolagenem ma jakieś podstawy naukowe? Zważywszy na wiek to już chyba ostatni gwizdek dla mnie, żeby móc poważniej poćwiczyć na siłowni więc będę wdzięczny za wszelką pomoc. Pozdrawiam.
Pomimo, że temat przetrenowania pojawia się tu i ówdzie to mój problem jest jednak dość specyficzny i myślę, że może zainteresować sporo osób ćwiczących na siłowni. Zacząłem przygodę z siłownią wiele lat temu w trakcie studiów i początkowo notowałem niezłe postępy, ćwiczyłem łącznie może 2-3 lata ciągiem. Mięśnie rozwijały się ładnie z wyjątkiem klatki, która w pewnym momencie stanęła w miejscu. Z perspektywy czasu sądzę, że została wtedy przetrenowana, gdyż ćwiczyłem ją zbyt intensywnie (powtórzenie wymuszone, sporo serii itd.) i miała za mało czasu na regenerację. Ponieważ dysproporcja w rozwoju mięśni była w pewnym momencie już dość widoczna postanowiłem zrobić przerwę od siłowni. Po ok. pół roku spróbowałem zacząć na nowo, ale klatka nie szła więc znowu przestałem... Teraz mam 33 lata i przez te minione lata kilka razy tak jeszcze próbowałem zacząć na nowo, bez rezultatu... Inne mięśnie dość szybko odzyskują rozmiary, a klatka jest jakby martwa, zero zmian. Do tego po dniu, w którym ćwiczyłem klatkę było zawsze większe zmęczenie, senność itp. Bardzo mi z tym źle bo uwielbiałem trenować na siłowni. Czy możliwe jest takie przetrenowanie mięśni klatki, żeby już nigdy nie urosły? Co jest z nimi nie tak? W sieci dominuje tłumaczenie, że max pół roku przerwy i organizm powinien wrócić do normy. Z drugiej strony znalazłem też jeden jedyny artykuł mówiący, że w sytuacjach silnego przetrenowania mięśnia organizm traktuje powstające mikrourazy jako rany i zaczyna jakby "zaklejać" je kolagenem, a taki mięsień już nigdy nie rośnie... Jaka jest prawda? Czy wersja z kolagenem ma jakieś podstawy naukowe? Zważywszy na wiek to już chyba ostatni gwizdek dla mnie, żeby móc poważniej poćwiczyć na siłowni więc będę wdzięczny za wszelką pomoc. Pozdrawiam.
427
3
dodał odpowiedź 19 maja 2016 16:01
Żeby już nigdy nie urosły to raczej nie ... Chyba, że coś głębszego Ci się tam stało ew. pozrywałeś przyczepy czy coś w ten deseń. O kolagenie słyszę pierwszy raz -> A ćwiczyć na siłowni można do xx roku życia ... to nie jest ostatni gwizdek dla każdego jest szansa na zrobienie estetycznej sylwetki . Może dasz znać w jaki sposób ćwiczyłeś , jak z dietą ? Może technika kuleje, a może za dużo ciężaru kładziesz i silniejsze mięśnie typu : naramienne przejmują większość ruchu gdzie klatka nie ma bodźca do rozrostu :? Pozdrawiam :)
dodał odpowiedź 19 maja 2016 19:07
Dzięki za odp. Żadnego zerwania i tym podobnych nie było. Po prostu w pewnym momencie totalna stagnacja, zero wzrostów co mnie zmusiło w końcu do przerwania treningów klatki... Wcześniej próbowałem oczywiście zmiany ćwiczeń, przeszedłem od wyciskań, przez atlas po rozpiętki i pompki, większych intensywności itp.
Teraz po tych wszystkich przerwach jak wracam do treningu to np. ramię reaguje od razu - tam gdzie działa pamięć komórkowa rezultaty widać niemal z treningu na trening choćby po zwykłych pompkach na triceps (dochodzi efekt szoku dla mięśni po przerwie). Niestety nie ma tego przy klatce choć po takiej przerwie w ćwiczeniach to i zwykłe pompki powinny coś dawać... Co do ćwiczeń: na klatkę głównie podstawowe, wyciskanie na ławeczce, skos, pompki... zważywszy, że długo nie ćwiczyłem nie widziałem sensu kombinować z innymi ćwiczeniami. Dieta może nie jest idealna, ale jem dużo, daje sporo węglowodanów (ryż itp.), więcej niż zwykle białka (nabiał, kurczak), dorzucam bcaa po treningu i przed snem...Myślę też o kreatynie, kiedyś dawała mi dobre efekty, tylko nie wiem czy przez tą klatkę teraz nie będzie to strata pieniędzy...W każdym razie mówi się, że po takiej przerwie to powinno "samo rosnąć" od byle czego, a tu nie ma tego efektu i już samo to daje mi do myślenia...
dodał odpowiedź 19 maja 2016 19:09
a co do wieku to miałem na myśli, że testosteron po 30 chyba zaczyna spadać więc jest coraz trudniej o taki konkretny wynik ćwiczeń... :)
