Waga a brzuch - dlaczego pierwsze maleje a drugie nic?
Witam serdecznie,
od dłuższego czasu interesuję sie amatorską kulturystyką i czerpię dużo wiedzy także z internetu [np Twojego kanału]
Mam jednak demotywujący problem - w ciągu 2 miesięcy zrzuciłem około 5kg wagi - obecnie jestem szczupły, 175 cm, 69kg wagi i wciąż maleje,
jednak wciąż nie mogę pozbyć się 'wałka' tłusczu tuż pod pępkiem. Odżywiam się hardkorowo, jem same zdrowe tłuszcze, nieprzetworzone węgle, dobre białko (tj. różne orzechy, oliwa z oliwek, chleb zytni razowy z ziarnami, pierś z kurczaka, ryby, serek wiejski, czasem banan, pomarańcza, izolat, jakieś carbo gdy brakuje z posiłku, gotowane jaja, gotowane ziemniaki, naturalny ryż brązowy, brokuły, fasola szparagowa - to niemal wszystko co jem ). Utrzymuję deficyt kal ok -300, czyli 1700/dzien, spozywam ok. 150g węgli, 120białka, 60g tlusczow dziennie. Trenuję 3 razy w tygodniu 1partię dużą+1małą dziennie, rozgrzewka 5min bieznia + cwiczenia core 10min. Caly trening to okolo 90minut. Pije duzo wody mineralnej. Dodam, że jem praktycznie zero cukrów prostych czy soli i tym podobnych przeszkadzajek. 5x posiłków równo rozłożonych dziennie.
Proszę o pomoc gdyż tracę już cierpliwość, co robię źle - waga leci w dół, a brzuch zero - powoli schodzę do granicy gdzie mam dość siły na treningu aby utrzymywać osiągi, wręcz spadają.
Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź,
Marcin
od dłuższego czasu interesuję sie amatorską kulturystyką i czerpię dużo wiedzy także z internetu [np Twojego kanału]
Mam jednak demotywujący problem - w ciągu 2 miesięcy zrzuciłem około 5kg wagi - obecnie jestem szczupły, 175 cm, 69kg wagi i wciąż maleje,
jednak wciąż nie mogę pozbyć się 'wałka' tłusczu tuż pod pępkiem. Odżywiam się hardkorowo, jem same zdrowe tłuszcze, nieprzetworzone węgle, dobre białko (tj. różne orzechy, oliwa z oliwek, chleb zytni razowy z ziarnami, pierś z kurczaka, ryby, serek wiejski, czasem banan, pomarańcza, izolat, jakieś carbo gdy brakuje z posiłku, gotowane jaja, gotowane ziemniaki, naturalny ryż brązowy, brokuły, fasola szparagowa - to niemal wszystko co jem ). Utrzymuję deficyt kal ok -300, czyli 1700/dzien, spozywam ok. 150g węgli, 120białka, 60g tlusczow dziennie. Trenuję 3 razy w tygodniu 1partię dużą+1małą dziennie, rozgrzewka 5min bieznia + cwiczenia core 10min. Caly trening to okolo 90minut. Pije duzo wody mineralnej. Dodam, że jem praktycznie zero cukrów prostych czy soli i tym podobnych przeszkadzajek. 5x posiłków równo rozłożonych dziennie.
Proszę o pomoc gdyż tracę już cierpliwość, co robię źle - waga leci w dół, a brzuch zero - powoli schodzę do granicy gdzie mam dość siły na treningu aby utrzymywać osiągi, wręcz spadają.
Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź,
Marcin
872
4
dodał odpowiedź 3 marca 2014 16:23
Witam ! Z tego co widzę robisz za mało ćwiczeń aerobowych, proponowałbym codzienny trening cardio w granicach około 30-40 minut. Polecałbym ci również robinie treningu cardio na czczo co pozwoli organizmowi czerpać energie z tłuszczy i palić go. Dobrym rozwiązaniem byłby trening interwałowy około 25 minut raz lub dwa razy w tygodniu. Co do diety sądzę, że powinieneś wyeliminować owoce, które zawierają cukry w tym przypadku fruktozę, która niestety nie pomaga w redukcji. Pozdrawiam
dodał odpowiedź 3 marca 2014 20:05
Witaj, popieram kolegę niżej ale na sam początek to ja bym położył nacisk i to duży jednak na te interwały. Przy tej wadzę to musisz podkręcić metabolizm. Co do owoców to tutaj się nie zgodzę są zarówno dobre rano jak i po treningu. A co do tego że nie są dobre na redukcje. To kto komu zabroni jak się mieści w kaloriach i makrosach... Pozdro
dodał odpowiedź 3 marca 2014 21:36
Witam. Proponuje dodać więcej treningów cardio i wykonuj je na czczo. Jeśli chodzi o owoce to nie są one dobre na redukcji. Pozdrawiam
dodał odpowiedź 8 marca 2014 15:37
+ brzuch to ostanie miejsce z którego schodzi tłuszcz także cierpliwości
