Zadaj pytanie
25 września 2015 01:43

Wliczanie białka w diecie

Witam.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy dobrze wliczam białko w swojej diecie.
Zakładając, że na kg masy ciała przyjmuję 2g białka, więc w moim wypadku będzie to ok. 130g, to czy ta liczba ma pochodzić z tzw. pełnowartościowych źródeł białka, czyli białka zwierzęcego?
Czy białko które jest np. w płatkach owsianych,ziemniakach,ryżu itd. też mam w to wliczać?

Jeżeli z wszystkich produktów to wówczas będę mieć niedobór węglowodanów, ponieważ już po 3 posiłkach w których będę mieć np. 200g piersi z kurczaka albo ryby dostarczę do organizmu większą część zapotrzebowania na białko, a doliczając do tego inne produkty (źródła ww) tak by ww się zgadzały przekroczę zapotrzebowanie na białko.

Jeżeli tylko zaś z białka pochodzenia zwierzęcego to czy nie wliczając innego białka nie zakwaszę swojego organizmu (poprzez teoretyczny nadmiar protein)?

Czy jest na to jakiś złoty środek?

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam :)
1860
6
dodał odpowiedź 25 września 2015 10:11
Opieraj się głownie na białkach zwierzęcych, ale te roślinne organizm też wykorzyta gdyż w połączeniu z innymi one również mają dobry profil aminokwasowy, myśle, że do bilansu kalorycznego wliczaj też białko roślinne, i gdy np dostarczysz 110g białek zwierzecych reszte dopełni białko roślinne, pozdro
dodał komentarz 25 września 2015 13:02
Tutaj zrzut diety z dzisiaj: http://oi61.tinypic.com/jr9mww.jpg Oczywiście nie jest ona "pełna" bo brakuje w niej sporej ilości ww i tł, a białko już mam przekroczone. Co w takiej sytuacji zrobić?
dodał komentarz 25 września 2015 13:09
skoro bez problemu wyrabiasz białko z diety, po co włączasz w to białko w prochu? Oczyść dietę z niepotrzebnych składników, masło orzechowe z fasoli ziemnej - wytrzuć, mleko - wyrzuć/ogranicz, cukier- wyrzuć, mąka (szczególnie pszenne) - wyrzuć, miód (nie wiem co to ale pewnie jakiś sztuczny) - wyrzuć; nie popadaj też w paranoje nie musisz wpisywać do dziennika proszku do pieczenia czy cynamonu, nie daj się zwariować; moim zdaniem nie musisz przykładać też tak wielkiej wagi do kcal z warzyw, ja jem je bez żadnych ograniczeń (podkreślam, że ja i tyczy się to mojej osoby) i nie zauważyłem jakiś negatywnych zmian, tylko na lepsze, więc już wyłączysz z bilansu trochę kcal i białka, a dobijesz je z wartościowych produktów, opieraj się na produktach jak najmniej przetworzonych, kasze, warzywa, tłuste mięsa; jak dodasz sobie jakieś musztardy łyżkę czy keczupu bez cukru nic się nie stanie, nie wliczaj (tylko nie przesadzaj, mówimy tu u łyżce, niedużej ilości); jak masz jeszcze jakięs wątpliwości, pytaj
dodał komentarz 26 września 2015 18:29
Dzięki, za odpowiedź i wskazówki :) Co do tych przypraw, czy warzyw... Często nie mam czasu, by ustalać sobie dietę z dnia na dzień i wtedy jednego dnia układam ją na kilka dni, by się nie pogubić dodaje takie pierdoły jak proszek do pieczenia czy też przyprawy, żeby wiedzieć np. że aha tutaj jest omlet, albo żeby przyprawić kurczaka w końcu czymś innym. Wiem, że małe ilości musztardy czy ketchupu [za tym drugim jakoś nie przepadam w zdrowej diecie] nie zaszkodzą, a mogą tylko pomóc w urozmaiceniu jedzenia, by nie jeść tzw. "suchej kury". Często jem kurczaka zamarynowanego w musztardzie,soku z pomarańczy [wyciśniętym ofc] i miodzie. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku. Na 200g piersi dodaje po 10g ww. składników. Myślę, że od tego nie umrę :D Co do tego białka, w jednym z filmików albo jakichś wpisów Akop mówił, że białko powinniśmy liczyć na kg SUCHEJ masy ciała, inni zaś mówią, że na kg "normalnej" masy ciała, jak to więc jest? Wiem, że każdy organizm jest inny i wszystko powinniśmy sprawdzać na własnym ciele, szczególnie, że jesteśmy w takim wieku - przynajmniej ja, że wręcz nakazane jest robienie błędów i wyciąganie z nich wniosków, również w diecie :D Ale przed zaryzykowaniem zawsze lepiej jest poznać opinie kogoś innego. Zaczęło mnie to białko interesować, gdyż podobno przy zakwaszeniu organizmu trzyma się dużo wody, można mieć wydęty brzuch, problemy z żołądkiem itd. Od jakiegoś czasu znów trzymam dietę, bo przez okres wakacji trochę popuściłem pasa i mój brzuch wydaje się większy niż w trakcie wakacji, gdzie diety nie trzymałem się wgl. Czasem zdarzają się gazy i wzdęcia, ale to właśnie gdzieś w 2 połowie dnia, czyli już po zjedzeniu większej ilości posiłków, dlatego to zainteresowanie się białkiem w diecie. To wyglądało tak, że z pełnowartościowych źródeł wyliczałem to 130g a z reszty wgl. nie liczyłem. Węgle się zgadzały,tłuszcz i błonnik też, natomiast z białka zawsze była nadwyżka ale to z tych produktów, które uznawałem za nieważne, co też powodowało lekką nadwyżkę kalorii. Myślisz, że to może być od tego białka? Chcę teraz przetestować swój organizm, jak reaguje na różne rozłożenie B,T,WW. Teraz wrócić do podstawowego rozłożenia, czyli B:2g/kg T:20% i WW:reszta. Trzymać to przez tydzień i powoli zmniejszać WW na korzyść tłuszczów, wydaje mi się, że jest je łatwiej pozyskać w takiej ilości przy tym ile białka potrzebuję niż węglowodanów. Przez miesiąc, z tygodnia na tydzień dodawać 5g do tłuszczów zabierając ok. 10g WW. Po miesiącu zostać na takim rozkładzie i zacząć dodawać białko na rzecz WW, tylko też właśnie stopniowo - może wtedy by wyszło czy to od białka mam takie "jazdy" z tym brzuchem. No i schemat mniej więcej ten sam. 1 tydzień 2,1g/kg 2 tydzień 2,2g/kg 3 tydzień 2,3g/kg 4 tydzień 2,4g/kg Wiem, że trochę odbiegam od tematu i Cię "wykorzystuję", ale skoro napisałeś, żeby pytać to pytam. Ułożyłem coś takiego : http://oi59.tinypic.com/t9ferp.jpg Będę jeść przez ten tydzień [tj. 28.09 - 04.10] to samo, żeby nie kombinować i zacznę już myśleć coś nad przyszłym. Myślę, że te 27kcal z WW nie zrobi wielkiej różnicy, po za tym zdarza mi się żuć gumy do żucia, a i one jakieś tam kalorie mają. Teraz tylko jeszcze ostanie pytanie, czy nadmiar błonnika również nie spowoduje rewolucji w moim brzuchu? I czy tego mięska musi być tak mało :'(
dodał komentarz 27 września 2015 14:39
We własnej diecie dokonujesz woich wyborów, czy wybierzesz wysokie ww czy tłuszcze to z czasem poznasz co dla Ciebie dobre, ja opieram sie głownie na tłuszczach (mocno polecam słuchać ekspertów takich jak Mauricz, czy Iwona Wierzbicka, może zupełnie zmienisz swoje podejście do diety, bez zbytniego rozpisywania z mojej strony, po prostu trochę posłuchaj tych ludzi) co do błonnika w diecie, jeżeli jest ona niewłaściwie ułożona to błonnika może nawet szkodzić (o tym mówi np Mauricz), bo przez zła dietę, nasze jelita nie praują prawidłowo, a błonnika tylko je dodatkowo obciąża; niewielki nadmiar białka w diecie nie zaszkodzi, bo zostanie ono wykorzystane na cele energetycznie, a niewielki nadmiar nie jest w stanie zakwasić naszego orgaanizmu;;;; opieraj się na produktach o charakterze zasadowym, włącz w dietę produkty kiszone, jak ogórki czy kapusta (kiszona, nie kwaszona) pozdrawiam
dodał odpowiedź 27 września 2015 12:34
Z 2500 kalorii i rozłożeniem makro na; białko : 2g na kg masy ciała, tłuszcz: 20% węglowodany: reszta wyszło mi: Białko: 130g | 520kc Tłuszcz: 55g | 500kc Węglowodany: 370g | 1480kc Skomponowałem coś takiego - http://i61.tinypic.com/51cwfl.jpg Po tygodniu takiego jedzenia dołożę 5g tłuszczy na rzecz węglowodanów. Będę tak dokładać przez 4 tygodnie.
Nasz serwis używa plików cookie do prawidłowego działania strony. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, możesz wyłączyć obsługę plików cookie w ustawieniach przeglądarki internetowej.
Zamknij

Formularz kontaktowy

catpcha odśwież obrazek

Komunikat

Zaloguj się

lub

Zarejestruj się w serwisie

Załóż konto

Zasubskrybuj newsletter

odśwież obrazek

Odzyskaj hasło

Zarejestruj się w serwisie

lub

Zarejestruj się przez Facebooka

Rekomendujemy rejestrację w serwisie Zapytaj Trenera za pomocą usługi Facebook Connect zamiast tworzenia nowego konta. Jest to przede wszystkim szybsze rozwiązanie, ale pozwala również na korzystanie z wielu funkcji i udogodnień, które oferuje Facebook.

kliknij mnie