Kacper B
Treści:
Witam,
Od lipca jestem na diecie masowej, na początku była to dieta gdzie moje makroskładniki tak się prezentowały:
Węglowodany 4,5 - 5g na kg masy ciała
Tłuszcze 1g na kg masy ciała
Białko 2,5g na kg masy ciała
Od lipca do Grudnia wpadło ok. 6 kg wagi, niestety pas wzrósł również o 6-7 cm. Cardio robiłem 2x w tyg dosyć intensywnie, treningi siłowe 4x w tygodniu również intensywne.
Do tego przy takiej ilości węglowodanów miałem wzdęcia, gazy, w dzień chodziłem ospały. Przerzuciłem się na dietę tłuszczową gdzie spożywam ok. 2,5g na kg masy ciała tłuszczy (jajka całe, orzechy, mięso tłustsze, śmietanka czasami, smalec, olej ryżowy, olej lniany, wiórki kokosowe - tłuszcze różnego rodzaju). Po treningu spożywam posiłek: białko i węglowodany (pierś z ryżem/makaronem/ziemniakami/kaszą i warzywami), a na noc białko, tłuszcze i węglowodany (pełnowartościowy posiłek), do treningu jem tylko białko + tłuszcz, przed treningiem wrzucam 50g węglowodanów. Czuje się lepiej ale nie wiem czy na takiej diecie będą efekty. Przeszły mi wzdęcia i samopoczucie jest na +.
Więc moje pytanie brzmi: Czy warto lecieć taką dietą ? Jest szansa że przyniesie ona zamierzony efekt ? Dodam że mam oczywiście nadwyżkę kaloryczną, jem tyle kcal co na diecie węglowodanowej.
W dzień nie treningowy obcinam troszkę węglowodanów na rzecz tłuszczy, ale za to weglowodany są rozłożone po trochę w całym dniu.